Pisałam ostatnio, w nawiązaniu do delfinów i innych zwierząt, że naszą jedyną szansą zobaczenia tych zwierząt na żywo są ogrody zoologiczne. Na Teneryfie nie tylko.
W oceanie sąsiadującym z wyspą żyją sobie na wolności delfiny, wieloryby (tutejsze takie niewielkie to grindwale), wielkie żółwie wodne, a czasem dopływają także te ogromne walenie (ale to bardzo wielka rzadkość).
Być tam i nie spróbować zobaczyć delfinów czy wielorybów na wolności???
Wykupiliśmy sobie wycieczkę po oceanie dość dużym katamaranem. Wybraliśmy taki jacht motorowy, bo większym mniej buja, a pogody nie sposób przewidzieć. Wycieczka także była całodniowa, z ciepłym posiłkiem w trakcie. Przewidziana była nawet kąpiel w oceanie w bardzo malowniczym miejscu (pod ogromnymi klifami Los Gigantes). Ponadto do dyspozycji wycieczkowiczów były nieprzebrane zasoby tutejszego piwa i sangrii.
Spotkaliśmy pływające grindwale w dość dużych stadach, ale sfilmować je, czy sfotografować to był nie lada wyczyn! Delfinów z kolei było mało i nie podpływały tak blisko, jak te poprzednie. Daleko im było do takich wyczynów, jakie się nieraz widzi na filmach (myślę o skokach czy płynięciu tuż obok jachtu).
Sama wycieczka była bardzo przyjemna, okoliczności przyrody niesamowite i uznaliśmy, że warto było!