Chyba się pospieszyłam z tą końcówką, bo jeszcze mnóstwa rzeczy z Ali nie pokazałam, a też i jeszcze nie wszystko do mnie dotarło z dalekiego kraju.
Niemniej jednak z zakupami przystopowałam znacznie, a teraz już wcale nie zamawiam, bo wyjezdżamy we wrześniu na dwa tygodnie i nie chcę, żeby te zakupy gdzieś się zapodziały…
Tymczasem prezentuję kolejne zakupy.
Wieszak składany na 12 wieszaków – oszczędza miejsca w szafie – 7,49 zł:
Super szczoteczki do zębów bambusowe, miekkie – komplet 4 szt. 4,45 zł:
Wiatraczek na usb – 3,48 zł:
Okulary, a właściwie oprawki (bo szkła są zerowe) – 7,33 zł i pokrowiec za 7,60 zł. Podobno można wstawić swoje szkła w te oprawy. Gdyby się udało, to dopiero byłaby oszczędność! No i jakie ładne oprawki!
Pasek do dzinsów. Ciut schudłam i boję się, żeby mi nagle portki z doopy nie spadły. Małe rączki chińskie zrobiły mi pasek za 8,07 zł:
Plaga komarów wszędzie. Wypróbujemy takie oto opaski przeciwkomarowe. Cena 5 opasek w opakowaniu 2,44 zł:
Mikrofon do nagrywania filmików smartfonem – niewątpliwie wzmacnia jakość dźwięku za jedyne 2,77 zł:
Miska składana lekka, z cienkiego, nieprzemakalnego materiału. Potrzebna w podróży. Cena 7,38 zł:
Kosmetyczki transparentne – także na podróż. Jedna sztuka 3,78 zł:
Krem do rąk o zapachu banana. Super się wchłania. Nie ukrywam, że kupiłam głównie ze względu na opakowanie! Cena 6,03 zł:
Super majtki! Bawełna z jakąś domieszką. W dotyku podobne do tych bambusowych. Idealne – kupiłam kilka par w różnych kolorach. Cena jednej 7,64 zł:
Kolczyki (których nigdy nie za dużo ;))) za jedyne 3,67 zł:
Narzędzia do wyciągania kleszczy. Komplet 1,83 zł:
Wosk czekoladowy do depilacji w granulkach. Kupiłam, ale nie umiem sobie z nim poradzić. Próbowałam rozpuścić w kąpieli wodnej (zgodnie z instrukcją na YT), ale opornie mi to szło – masa zaraz zastygała (zanim naniosłam na ciało). Cena tego eksperymentu – 4,53 zł:
Urządzenie do nawlekania igły – przydatne dla starszych (jak ja) z corsz słabszym wzrokiem za 1,19 zł:
To takie coś, co się zakłada na połaczenie np. wtyku z kabelkiem, żeby się nie przecierało. Przydatne. 1 sztuka 0,37 zł:
Bransoletka miękka typu Pandora – nawet ma napis Pandora na zapięciu. Cena 3,88 zł:
Bransoletka z kołem sterowym za jedyne 4,53 zł:
Błyszczyk do ust (bardzo fajny) za 8,95 zł:
Rewelacyjne bandaże elastyczne! Szerszy za 4,19 zł, a węższy za 2,46 zł:
Breloczki – 1 sztuka 2,30 zł:
Taka ciekawostka: przyrząd do czyszczenia uszu z wymiennymi końcówkami. Te końcówki w kształcie świdra są mięciutkie i takiej długości, żeby nie wywierciły mózgu. Zobaczymy, jak się sprawdzą. Zapłaciłam za toto 5,14 zł:
Znowu japonki. Cóż poradzę, że mam do nich słabość? Ale za takie pieniądze to chyba każdy by wziął – 17,21 zł:
Smart band – oczywiscie wybrałam kolor niebieski, ale można dokupić wymienne paski w innych kolorach. Wyświetla godzinę, puls, ciśnienie, ilość kroków i przebytych km. Podobno też bada sen, ale jeszcze nie próbowałam, bo nie lubię mieć zegarka na ręku w czasie snu. Wszystko zapisuje za pomocą aplikacji w smartfonie. To czarne to ładowarka. Cena tego cacka to 61,80 zł:
Szara bluzka – cacuszko! Z koronkową wstawką, bardzo fajnie leży i jest luźna. Za całe 28,46 zł:
I na koniec tego wpisu najbardziej zabawna rzecz, jaką kupiłam. Daje nam dużo radości w domu. Zaistalowałam to w kuchni i łazience. Naprawdę – fajnie się zmywa naczynia czy myje ręce. Już sobie wyobrażam, jak musiałyby się cieszyć tym małe dzieci! Ale my – duże dzieci, też mamy z tego zabawę. Ledy zainstalowane w wylewce za 5,40 zł: